środa, 9 grudnia 2015

Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy - Elżbieta i Witold Szwajkowscy

Na pewno wielu z Was zauważyło, że dzieci coraz częściej mają wady wymowy. Wynika to z wielu czynników – nadmiaru elektroniki (telewizja, tablet, telefon, komputer), zbyt małej stymulacji mowy dziecka oraz nieświadomości rodziców, którzy uważają, że "ma jeszcze czas". Gdybyście zatem chcieli pomóc dziecku i zadbać o jego rozwój mowy, to umożliwi Wam to pięknie wydana książka z kolorowymi obrazkami i zabawnymi wierszykami, które nie tylko ćwiczą wymowę dziecka, ale również pomagają w diagnozie trudności.



Ta niepozorna książeczka jest zrobiona w sposób bardzo przemyślany, dzięki czemu przyda się zarówno rodzicom (którzy chcą zdiagnozować lub usprawnić rozwój mowy swojego dziecka), jak i logopedom. Widać, że tworzyli ją profesjonaliści, gdyż wierszyki są tak stworzone, aby w każdym z nich pojawiała się tylko jedna trudność - każdy wierszyk ćwiczy inną głoskę. 

Zanim zaczniecie czytać wierszyki i bawić się z dzieckiem, koniecznie przeczytajcie wstęp! Tam autorzy podają bowiem swoistą "instrukcję obsługi" - tłumaczą, w jakim celu wydano tę książkę, jak można jej używać, które głoski mogą sprawiać dzieciom trudność (i dlatego rzadko występują w wierszykach, np. głoska "r"), co jest ważne przy zabawie z dzieckiem i dlaczego nawet dzieci nie mające trudności z wymową chętnie skorzystają z tej barwnej publikacji. Nie będę tutaj jednak tego streszczać - skupię się raczej na tym, że książka gwarantuje świetną zabawę, przydatne ćwiczenia, trochę śmiechu, ale przede wszystkim możliwość diagnozy, która umożliwi rodzicom wczesną interwencję logopedyczną i zniwelowanie wady.


Książka jest w dużej mierze oparta na onomatopejach (wyrazach dźwiękonaśladowczych), które można w różny sposób wykorzystać. Dziecko może powtarzać podane wyrazy (np. ko ko ko), albo czytać z nami cały wierszyk, albo (kiedy my czytamy), uzupełniać go o wyżej wspomniane wyrazy.

Warto również zwrócić uwagę na śliczne ilustracje Karoliny Dziewy! Obrazki nie tylko są wyraźne, kolorowe i łatwe do rozpoznania, ale również zwracające uwagę dziecka i rozwijające jego wiedzę oraz słownictwo. Ja „testowałam” książkę na dwuletniej dziewczynce, która chętnie nazywała wszystkie widoczne zwierzątka i mówiła jak "robią" słuchała wierszyka, a później powtarzała to, co jej się najbardziej spodobało. Niektóre już teraz umie na pamięć i sama z siebie powtarza chodząc po domu. Wierszyki są proste, często wesołe i pozwalające na swobodną zabawę z dzieckiem.


Jak wcześniej wspominałam – książka jest również idealna do terapii logopedycznej małych dzieci. Widać, że autorzy wiedzieli, na co zwrócić uwagę, żeby najmłodsi chcieli współpracować. Warto zauważyć, że te wierszyki rosną razem z dzieckiem – maluch najpierw zachwyca się obrazkami, później powtarza onomatopeje, a później uczy się ulubionych wierszyków na pamięć, a następnie może je samodzielnie czytać. Wspólne czytanie ułatwi duża czcionka i wyraźne litery.Pod każdym z wierszyków znajdują się też sugestie dla rodziców - możliwe do zadania pytania dotyczące wierszyka albo wskazówki dotyczące tego, na co należy zwrócić uwagę, kiedy dziecko czyta wierszyk.




Cieszę się, że powstaje coraz więcej tego typu książek. Może dzięki temu wady będą się zdarzać nieco rzadziej, a rodzice będą wcześniej zgłaszać się do logopedów? Oby! Diagnozę wymowy dziecka ułatwią rodzicom liczne wskazówki. Autorzy podpowiadają, na co powinni zwrócić uwagę, słuchając jak dziecko mówi dany wierszyk lub jego fragment.

Książkę zatem polecam rodzicom dzieci już od 2 - 5 roku życia, ale również logopedom, którym wierszyki na pewno przydadzą się w terapii logopedycznej - zwłaszcza młodszych dzieci.  

Książka zawiera aż sto różnych wierszyków na 93, kolorowych stronach... Z całego serca polecam!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wilga!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty