poniedziałek, 11 grudnia 2017

"Na końcu języka" - najlepsza gra imprezowa od Naszej Księgarni

Ostatnio jestem ostrożna wobec gier i książek... Byłam więc bojowo nastawiona biorąc do ręki Na końcu języka od Naszej Księgarni, jednak z każdą minutą mój sceptycyzm zamieniał się w szeroki uśmiech. 




Zawsze powtarzam, że mam wrodzony wstręt do instrukcji... W przypadku telefonów, sprzętów domowych, czy sposobów na złożenie szafki można to jakoś obejść. Niestety, w przypadku zasad gry trzeba zacisnąć zęby i czytać. Na szczęście zaciskanie zębów nie jest tu niezbędne, bo instrukcja jest krótka, zwięzła i (co najważniejsze), w pełni zrozumiała. O co zatem chodzi? O to, by jak najszybciej odpowiedzieć na zadane na karcie pytania. Pozornie prosta rzecz nabiera rumieńców, gdy musimy wszystko robić na czas! 



Każda z kart ma jeden z ośmiu symboli, które oznaczają kategorie. Na kartach znajduje się też zdanie, które zmusza nas do znalezienia odpowiedniego słowa. Jeżeli oglądaliście kiedyś Familiadę, to wiecie, że tam odbywają się pojedynki na to, kto pierwszy wciśnie guzik i odpowie na pytanie. Tutaj też odbywają się pojedynki, jednak decydują o tym takie same symbole na karcie. Jeżeli zatem i ja i przeciwnik mamy serca na kartach, to musimy szybko znaleźć odpowiednie słowo (dla utrudnienia, dotyczące karty przeciwnika). Kto pierwszy wydusi z siebie odpowiedź, oczywiście tę z samego końca języka, zdobywa punkt! 


Nasza Księgarnia jak zwykle postarała się o piękne wydanie. Karty są estetyczne i wydrukowane na porządnym papierze, a pudełko jest idealnie do nich dopasowane. Ze względu na ograniczoną przestrzeń w domu zawsze denerwują mnie wielkie pudełka z maleńką grą w środku. Naszej Księgarni się to nigdy nie zdarza - dziękuję! 



Skojarzenia w grze są szalone, wesołe i często bardzo zaskakujące. Podczas rozgrywki wybuchy śmiechu to zatem norma. Gra jest jedną z lepszych gier imprezowych, w jaką miałam okazję grać i zajmuje ona honorowe miejsce na półce, zawsze gotowa do rozruszania towarzystwa i skruszenia pierwszych lodów. Sprawdzi się zarówno wśród dorosłych jak i starszych dzieci. Polecam na każdą imprezę! :)

Okiem logopedy:
Co prawda gra nie przyda się raczej na zajęciach indywidualnych ani do utrwalania głosek, ale... Przecież idealnie się sprawdzi na zajęciach grupowych! Integracja i kupa śmiechu gwarantowana, a przy tym rozwijamy przecież słownictwo. Można też się umówić na zabawę prozodią, np. udajemy śpiewaczkę operową, lub mówimy niskim głosem (oczywiście podczas wojny). Da nam to dodatkowe wybuchy radości. 

Za grę dziękuję najserdeczniej Wydawnictwu Nasza Księgarnia!


Nazwa gry: Na końcu języka 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba graczy: 3+
Czas rozgrywki: 30 minut
Wiek: 10+
Ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty