poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Potworne porządki, czyli jak posprzątać pokój z zamkniętymi oczami i nie zaprosić do domu potworka...


Dzieci (w sumie dorośli też) nienawidzą sprzątać. Czynność ta jest nudna, nieprzyjemna i nieekonomiczna energetycznie w czysto fizycznym sensie: świat przecież dąży do chaosu, a stan nieuporządkowania (entropia) zawsze rośnie. Niestety trzeba jednak walczyć z bałaganem i aby do tego zachęcić, serdecznie polecam fantastyczną grę od Naszej Księgarni, czyli Potworne porządki!




Banalne zasady sprawią, że nawet trzyletnie maluchy w lot zrozumieją, na czym polega gra. Każdy z graczy dostaje swój pokój i musi jak najszybciej poodkładać rzeczy na ich miejsca. Aby to zrobić, z zamkniętymi oczami szuka w woreczku odpowiednich przedmiotów, takich jak łóżko, lampa, obraz, czy miś. Zadanie utrudniają kryjące się w woreczku potworki, które swoim kształtem przypominają poszukiwane wyposażenie pokoju i mogą uniemożliwić zdobycie punktu. Oczywiście "poszukiwanie" odpowiednich przedmiotów odbywa się w kolejności, a wylosowanie potworka obniża szansę na wygraną... Grze towarzyszy skupienie, ale również dużo śmiechu, więc świetnie się sprawdzi na wszelkiego rodzaju dziecięcych imprezach.

Nie byłabym sobą, gdybym nie pochwaliła wydawnictwa za wysoką jakość gry. Mam tu na myśli nie tylko samą fabułę i dobrą zabawę, ale porządne i trwałe wykonanie elementów z grubej tektury i idealne dopasowanie opakowania do zawartości. Niby mała rzecz, ale dzięki temu w mojej gabinetowej szafie zmieści się znacznie więcej gier. Często bowiem u innych wydawców wielkie pudełko ukrywa dosłownie parę elementów gry. Nasza Księgarnia na szczęście ma zupełnie inny system i zachwyca zarówno jakością wykonania, jak i niezwykle czytelną instrukcją, dzięki której w lot zrozumiemy zasady i od razu możemy grać!


Potworne porządki dają nam wiele różnych możliwości. Możemy grać zarówno z zupełnymi maluszkami, jak i starszymi dziećmi, które będą ze sobą rywalizować. Możemy wybrać również opcję, w której ważniejsza jest współpraca i pokonanie potworków.


Okiem logopedy:
Miałam niezwykłe szczęście uczestniczyć w powstawaniu tej gry i już na tamtym etapie wymyślałam różne warianty. Prócz tych, które zaproponowałam w instrukcji, możemy oczywiście wymyślać dalej! Maluchy mogą tworzyć sekwencje, segregować kolory, nadawać imiona potworkom, wydawać różne dźwięki podczas szukania w woreczku (uuuuuu), wyjmowania (ooooo!), a następnie układania w odpowiednim pokoju. Z uwagi na to, że grę wykorzystuję głównie w gabinecie, często jest "jednoosobowa" i maluch z satysfakcją wykonuje sam całe zadanie. Ja tylko komentuję i pomagam samogłoskami. Moje dzieciaki kochają odkładać przedmioty "na miejsce" i to nie tylko tak, jak przewidziano w grze... Po rozgrywce wkładają przedmioty tak, jak były zapakowane przy pierwszym otwarciu gry, więc pięknie ćwiczą motorykę małą. Sposobów zabawy z tą grą jest na pewno znacznie więcej, o czym przekonują mnie chociażby dzieci, mające swoje własne pomysły na porządkowanie z potworkami. Zawsze da się dobrać poziom trudności do wieku małego pacjenta i zagwarantować mu świetną zabawę, zupełnie niewidocznie połączoną z terapią logopedyczną. Gorąco polecam - ja gram w nią bardzo często, a dzieci o nią dopytują... 


Za grę i możliwość współtworzenia jej gorąco dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia!

  • Tytuł: Potworne porządki
  • Ilustracje: Maciej Szymanowicz
  • Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
  • Wiek graczy: 3+
  • Liczba graczy: 1-4
  • Ocena: 6/6!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty