poniedziałek, 8 lipca 2019

"Złapmy lwa - Pełna drużyna" - japońskie szachy, czyli logiczne myślenie dla najmłodszych


Pamiętam czasy swojego dzieciństwa, kiedy planszówki były mało rozpowszechnione i jedną z popularniejszych gier były… szachy! Tata mi tłumaczył, ja starałam się zapamiętać która z figur jak się porusza i doprowadzałam szare komórki do wrzenia kombinując, jak przewidzieć ruchy przeciwnika. Wiem, że ta gra nauczyła mnie logicznego myślenia, planowania ruchów ze sporym wyprzedzeniem i cierpliwości, ale pamiętam też, że była naprawdę trudna. Zwłaszcza na początku. Żałuję, że „za moich czasów” nie istniała gra Złapmy lwa – Pełna drużyna czyli japońskie szachy. Jest to gra dostosowana dla dzieci – logiczna, pięknie zilustrowana i łatwa do zrozumienia.




Jak głosi sam tytuł – naszym zadaniem jest złapanie lwa. Żeby to zrobić musimy odgrodzić mu wszelkie pole ucieczki… Kiedy go osaczymy i nie będzie miał jak wywinąć się z pułapki, to znaczy, że będzie w szachu. Podobieństwo do znanych nam szachów nasuwa się samo, ale tak naprawdę tu jest łatwiej i bardziej dynamicznie. Zamiast zwyczajnych figur mamy kwadratowe pionki z wesołymi zwierzętami. Na każdym z kwadratów mamy nie tylko zwierzę, ale również strzałki (ruchy w jednej linii – daleko) bądź kropki (jedna kropka – jedno pole), które informują nas o tym, jak i w jakich kierunkach może się poruszać dana postać. Nie musimy więc tego zapamiętywać i dzięki temu znacznie szybciej uczymy się grać.

Gra jest przeznaczona dla dwóch graczy – jeden jest po stronie nieba, a drugi po stronie lasu. Jest to o tyle istotne, że jeśli uda nam się dojść na drugą stronę, nasze zwierzątka (prócz kota, psa i lwa) mogą zmienić zakres swojego ruchu. Kurczątko staje się kurczakiem i nagle może zdziałać znacznie więcej! Czasami jednak trzeba się dobrze zastanowić, czy opłaca nam się „ulepszać” zwierzątko, bo czasem może wprowadzić nas to w tarapaty.

Zwierzęta przeciwnika zbijamy tak samo, jak w zwykłych szachach, ale… mogą one wrócić na planszę, więc gra bywa naprawdę dynamiczna! Ten, kogo zabraliśmy przeciwnikowi nagle staje się naszym przyjacielem. Brzmi świetnie, prawda? Można sobie zbudować naprawdę solidną armię.
Plansza jest duża i estetyczna, symbole zwierząt ładne i czytelne. 



Klocki wykonano z drewna, więc powinny przetrwać wiele partii. Szkoda tylko, że nie zawsze są równo ponaklejane. Chyba wolałabym dostać szablon naklejek i zrobić to sama… Poza tym naprawdę nie mam się do czego doczepić i jestem pewna, że będę w nią często grać! Pudełko jest dobrane do zawartości i na tyle sztywne, że części są bezpieczne i nie będą się niszczyć. Jest też na tyle poręczne, że spokojnie można zabrać je ze sobą.


Zwykle moim największym koszmarem są instrukcje. Kiedy tylko je biorę do ręki zaczynam się bać, że zajmie mi to długie godziny, zanim zrozumiem zasady… Tutaj instrukcja jest zaskakująco czytelna. Stopniowo wprowadza nas w świat gry, tłumaczy zasady, a nawet zawiera samouczek, dzięki któremu jeszcze łatwiej zrozumiemy jak grać.

Grałam w tę grę parokrotnie – zarówno z dziećmi (nawet z 8 latkami!) jak i z dorosłymi. Jestem zaskoczona, jak bardzo wszystkim się podobało. Polecam więc ją gorąco – zwłaszcza dla dzieci, które chcą później rozpocząć przygodę z szachami, ale także dla dorosłych, którzy chcą poznać coś nowego i wytężyć umysł. Oczywiście najważniejsze są tu aspekty edukacyjne, bo gra świetnie ćwiczy logiczne myślenie, koncentrację, i uczy przewidywania ruchów swoich i współgracza parę kolejek do przodu. Polecam tę grę dla dyslektyków, a także wszystkich przebodźcowanych dzieciaków, które nie mogą oderwać się od wszelkiego rodzaju ekranów... Im najbardziej przyda się odrobina koncentracji!


Grę kupicie w dobrej cenie na stronie ARANTE


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty