Obserwuję zarówno dorosłych jak i dzieci i dostrzegam jedno:
ciągle się spieszymy! Podobnie jest w przypadku naszej mowy… Mówimy szybko,
niestarannie, byle powiedzieć i móc biec dalej. Nie jest to jednak dobry
sposób, prawda? Elżbieta i Witold Szwajkowscy stworzyli świetne lekarstwo,
które pozwoli poprawić dziecięcą (a może i dorosłą?) dykcję.
To już trzecia część cyklu Sto wierszyków i tym razem dotyczy dykcji, czyli wyraźnej i
starannej wymowy. W tym celu Państwo Szwajkowscy stworzyli rymowanki z różnymi
trudnościami artykulacyjnymi. Wierszyki są ułożone w przemyślany sposób, według
określonych trudności: najpierw szereg szumiący: [sz]. [ż], [cz], [dż], a
następnie [s],[z], [c], [dz], a na deser [r]. Później następuje to, co
podoba mi się w książce najbardziej: najczęstsze błędy, trudne zbitki
spółgłoskowe i nasze ukochane [ą] oraz [ę]. Książka jest zatem podzielona na 6
części, z których każda dotyczy czegoś innego. Świetna sprawa, zwłaszcza dla
logopedów, kiedy już utrwalają daną głoskę, bo bez trudu znajdą to, co ich w
danym momencie interesuje.
Pod wierszykami znajdziemy też wskazówki, na czym
skoncentrować się podczas zabawy. Jest to szczególnie przydatne dla rodziców,
gdyż pozwala zorientować się, czy z mową ich dziecka nie dzieje się nic
niepokojącego. Autorzy zwracają też uwagę na to, że różne głoski różnie brzmią,
w zależności od pozycji w wyrazie. Bardzo mnie cieszy ten fragment książki, bo
aż mnie czasem boli głowa od hiperpoprawności niektórych dorosłych,
wybrzmiewających "ę" na końcach wyrazów. Dzięki tym uwagom i
fonetycznym zapisom niektórych słów, dorośli będą wiedzieć, jak kierować dykcją
dzieci i czego najbardziej się wystrzegać.
Dodatkowo Sto
wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych
rozbudza ciekawość dziecka i poszerza jego słownictwo. Maluchy dowiedzą się, co
to znaczy, że coś pasuje jak ulał, czym różni się żbik od kota, co to sadzawka,
kiedy można dostać kosza i wiele innych, równie ciekawych rzeczy. Oko cieszą
również piękne ilustracje autorstwa Karoliny Dziewy. Dzięki nim już samo
przeglądanie książki staje się przyjemnością.
Sto wierszyków atrakcyjnych
do ćwiczeń dykcyjnych to książka, która gwarantuje świetną zabawę, a przy
tym rozbudza ciekawość świata. Jest również dowodem na to, że ćwiczenia mogą
być zabawne, a nie nużące. Świetna okazja do zabawy i spędzenia czasu ze
swoimi dziećmi. Jestem przy tym pewna tego, ze dorośli też się mogą wiele z tej
książki nauczyć i poprawić swoją wymowę. Gorąco polecam – jako logopeda jestem
przekonana, że książka świetnie się sprawdzi zarówno w gabinetach
logopedycznych jak i domach rodzinnych.
Premiera książki 29
marca!
Za książkę serdecznie
dziękuję Wydawnictwu Wilga!
- Tytuł: Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych
- Cykl: Sto wierszyków
- Autorzy: Elżbieta i Witold Szwajkowscy
- Ilustracje: Karolina Dziewa
- Wydawnictwo: Wilga
- Liczba stron: 110
- Rok wydania: 2017
- Ocena: 6/6
A ja nie polecam tej ksiazki. Uwazam, ze jest mało ciekawa, mało rozwojowa pod wzgledem jezykowym. Duzo dzieci nie zostalo zacheconych poprzez słownictwo jakie sie tam znajduje. Uczyć dzieci wulgaryzmu od małego typu 'lump' raczej nie swiadczy dobrze o autorach...
OdpowiedzUsuńZeby ksiazki mogły zaciekawić dzieci powinny być czytelne, przejrzyste, budzące ciekawość/zainteresowanie. Ja niestety nie spotkalam sie z tym u moich dzieci. Skupienie uwagi nad tym 'czyms' bylo cieżkie. No coz. Nie kazda ksiazka nadaje sie do publikacji. W tym przypadku "Sto Wierszyków" pasuje do tej kategorii jak ulał.
OdpowiedzUsuń