Pucio to chłopiec, któremu wiele dzieci zawdzięcza szybszy rozwój mowy. Bardzo się cieszę, że powrócił, aby dalej wspomagać maluchy (po pierwszym roku życia) w nauce mówienia.
Marta Galewska-Kustra jest pedagogiem i logopedą, a przy tym uważną obserwatorką dziecięcej rzeczywistości. Pucio mówi pierwsze słowa zawiera bowiem wszystko to, co jest dzieciom niezbędne do komunikacji: absolutne minimum czasowników i rzeczowników, których dziecko potrzebuje na co dzień.
Kolejna książka z Puciem w roli głównej jest tak samo zachwycająca, jak pierwsza część przygód tego chłopca. Bałam się, że się rozczaruję, bo często tak bywa w przypadku kontynuacji, ale na szczęście niepotrzebnie się martwiłam. Ilustracje, podobnie jak wcześniej, cieszą oko zarówno dorosłego jak i dziecka. Są kolorowe, ale wyraźne i przejrzyste, bez zbędnego chaosu. Mała liczba elementów na obrazku sprawia, że dziecku łatwiej się skoncentrować na tym, co widzi. Książka jest zatem głęboko przemyślana i dostosowana do wieku, w którym "mniej znaczy więcej", bo dziecko nie rozprasza się nadmierną ilością informacji (elementów i kolorów na obrazkach). Warto też wspomnieć o tym, że strony są sztywne i wytrzymałe, więc idealne dla małych rączek.
Cieszę się, że autorka książki daje rodzicom i logopedom tak cudowne narzędzie do wspierania i rozwijania mowy maluchów. Na początku książki pisze również parę słów o tym, jak należy jej używać, co również jest wielką zaletą. Rodzice często nie mają pojęcia, jak mówić do dziecka, a tym bardziej w jaki sposób omawiać z nim książki. Marta Galewska-Kustra przypomina również, że nie można robić nic na siłę, a każde dziecko ma własne tempo rozwoju. Jestem pewna, że dla wielu rodziców ta książka będzie ogromną wskazówką i pomocą przy uczeniu dziecka pierwszych słów. Na końcu książki znajdziemy też podsumowanie wszystkich nowo poznanych słów wraz z instrukcją, jak "sprawdzić" malucha.
Jeżeli czegoś mi zabrakło, to nocnika - dzieci się myją, wycierają, ale niestety nie korzystają z nocnika, co mogłoby trochę zachęcić maluchy i pokazać, że nawet Pucio robi siusiu! Nie lubię też, kiedy w książkach części ciała są oddzielone od człowieka... Dla maluchów, które nie potrafią jeszcze myśleć abstrakcyjnie, takie obrazki zwykle są trudne do rozszyfrowania. Lepiej, kiedy mamy przed sobą całą postać i po kolei wskazujemy odpowiednie części ciała. Te dwie uwagi są oczywiście czysto kosmetyczne, a Pucio tak czy siak jest najcudowniejszą książką pod słońcem i wielką pomocą dla rodziców.
Polecam tę książkę z całego serca wszystkim tym, którzy chcą dobrze się bawić z dzieckiem, a przy tym uczyć je ważnych zwrotów. Pracuję z dziećmi z opóźnionym rozwojem mowy i w przypadku obu książek z Puciem widzę wielkie postępy i satysfakcję w oczach dzieci, kiedu robią postępy! Oczywiście Pucio będzie idealny również dla dzieci, które rozwijają się "książkowo", bo wspomoże naukę mówienia i najzwyczajniej w świecie zaciekawi i sprawi przyjemność. Tego chłopca po prostu nie da się nie kochać i najmłodsi z radością obserwują jego przygody.
Pucio mówi pierwsze słowa możecie obejrzeć na tej stronie i jednocześnie jest szansa na wygranie tej książki: https://www.facebook.com/WydawnictwoNaszaKsiegarnia/
Dla najmłodszych dzieci, dopiero zaczynających mówić dobrym początkiem będzie pierwsza część przygód chłopca - Pucio uczy się mówić (książki świetnie się uzupełniają i warto mieć obie). Główną rolę grają tam onomatopeje (wyrazy dźwiękonaśladowcze typu był bul-bul, io-io, miau, hau), które są proste do wypowiedzenia i stanowią podstawę w początkowych etapach rozwoju mowy. Moja recenzja tej książki jest tutaj: http://nauka-to-tez-sztuka.blogspot.com/2016/08/pucio-uczy-sie-mowic-zabawy.html
Za książkę gorąco dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia!
·
Tytuł: Pucio
mówi pierwsze słowa
·
Seria: Uczę się mówić
·
Autor: Marta Galewska – Kustra
·
Ilustracje: Joanna Kłos
·
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
·
Przedział wiekowy: 0-6
·
Liczba stron: 40
·
Ocena: 6/6
Uwielbiam Pucia :-) :-)
OdpowiedzUsuń