Pierwsze moje spotkanie z autorką tej książki odbyło
się... w moim samochodzie! Usłyszałam ją bowiem w radio, kiedy opowiadała o
złożoności języka polskiego. Nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,
podróż przestała się dłużyć! Byłam tak zasłuchana, że nawet nie zauważyłam,
kiedy dojechałam do domu. Podobnie jest z tą książką... Nawet nie zauważymy,
kiedy ją przeczytamy. Chociaż jest ona skierowana przede wszystkim do dzieci,
to dorosły również z przyjemnością pozna tajniki języka polskiego i sprawdzi
swoją wiedzę, chociażby o znaczeniu niektórych regionalizmów.
Po poznaniu tytułu, spodziewałam się w książce
więcej logopedii, ale zupełnie nie o nią tutaj chodzi... Autorka co prawda
omawia sposoby wymawiania głosek, pokazuje podstawowe ćwiczenia oddechowe i
rozgrzewające buzię (w tym masaż), ale jest to wyłącznie dodatkiem i wstępem do
dalszej części książki. Mimo tego książka bardzo przyda się w gabinecie,
zwłaszcza dla dzieci dwujęzycznych, które są ciężko przerażone złożonością
naszego języka i takie wytłumaczenie, skąd się wzięły dane słowa na pewno będą
świetnym wsparciem terapii. Książkę
napisano przy tym tak, żeby dzieci mogły działać w grupie, więc wiele z zadań
sprawdzi się chociażby w klasie lub nawet u rodzeństwa. Agata
Hącia potrafi rozbudzić zainteresowanie językiem i pokazać, jak bardzo jest
fascynujący, jeśli tylko spojrzymy na niego pod odpowiednim kątem.
Tej książki nie trzeba czytać od deski do deski:
wystarczy znaleźć to, co nas najbardziej interesuje. Autorka zadbała przy tym o
to, żeby z książki skorzystali zarówno najmłodsi jak i dorośli, więc podzieliła
rozdziały stosownie do wieku odbiorcy. Świetnie dostosowała również język, więc
dzieci z podstawówek bez problemu zrozumieją, o co w tym wszystkim chodzi i
może bardziej się zainteresują tym co i jak mówimy. Co robi język za zębami jest również wzbogacone o quizy wiedzy i
całe mnóstwo ciekawostek, które niejednokrotnie Was zaskoczą. Ja dowiedziałam
się na przykład tego, skąd wzięło się imię Piotr, poznałam nowe regionalizmy i
wiele wesołych łamańców językowych.
Samo
przeglądanie książki sprawia przyjemność: twarda okładka, grube kartki o miłej
fakturze, przejrzysty tekst z tabelkami, ilustracjami Macieja Szymanowicza i
podkreślonymi najważniejszymi zagadnieniami oraz cała masa ciekawych
informacji. Już dziś wiem, że będę do tej książki wracać i zarażać dzieci
fascynacją do naszego języka. Na pewno wykorzystam też niektóre łamańce
językowe i ciekawostki. Najbardziej
rozśmieszyła mnie chyba historia o żelazku, które poczuło się dotknięte w
reklamie... Przy książce można się więc również zdrowo uśmiać i wiele nauczyć.
Jestem
pozytywnie zaskoczona objętością i jakością książki... Przede wszystkim jednak
cieszę się, że na nowo rozbudziła we mnie zainteresowanie naszym językiem,
pochodzeniem słów, potwierdzeń i związków frazeologicznych. Przypomniały mi się
moje dziecięce czasy, kiedy to oczekiwałam od rodziców odpowiedzi na
pochodzenie takich słów, jak klatka (schodowa!) i wielu innych, równie
bezsensownych dla młodego umysłu. Dzisiejsi rodzice będą mieli ułatwioną
sytuację przez Agatę Hącię i jej widoczną pasję oraz zaangażowanie w
polonistyczny świat. Wyraźnie
widać, że autorka włożyła w tę książkę mnóstwo serca.
Za
książkę gorąco dziękuję Agacie Hąci oraz Wydawnictwu PWN.
- · Tytuł: Co robi język za zębami?
- · Autor: Agata Hącia
- · Ilustracje: Maciej Szymanowicz
- · Wydawnictwo: PWN
- · Rok wydania: 2017
- · Liczba stron: 336
- · Ocena: 6/6
Chętnie dodam ją do swojej biblioteczki ;-) :-)
OdpowiedzUsuń